piątek, 9 października 2015

#4 Nie taki diabeł straszny...czyli trochę o zawodach.


Cześć!
Dzisiaj zapraszam na pierwszy wpis dotyczący zawodów. Będzie ich więcej ;p
Wiem, że sezon otwarty właśnie się skończył, ale myślę, że temat jest mimo wszystko interesujący. Szczególnie, że zbliżają się Hubertusy. Dla wielu z Was mogą to być pierwsze zawody. A nawet jeżeli jeszcze nie startujecie warto wiedzieć, jak to wygląda "od środka". Kiedyś ta wiedza może się przydać. A jeżeli jesteście zawodnikami napiszcie, jak Wy radzicie sobie na zawodach :)

czwartek, 1 października 2015

#3 Coś na poważnie-czyli wypadki się zdarzają.

Hej!
Witam w kolejnym poście. Na początek trochę ogłoszeń parafialnych.

  1. Na początku chciałam Wam bardzo podziękować. Za te miłe słowa, które pisaliście na asku, za to, że chcieliście poświęcić trochę czasu i poczytać to, co piszę. Dziękuję.
  2. Ponieważ bloga piszę dla Was chcę, aby tematy były ciekawe. Dlatego po lewej stronie, nad archiwum pojawiła się ankieta z kilkoma propozycjami na posty. Wybierajcie, co najbardziej Was interesuje. Możecie również podawać własne propozycje w komentarzach.
  3. Już ostatnia rzecz. Chciałabym zrobić Q&A. Pewnie każdy z Was ma jakieś pytanie, które chce zadać. Coś, czego chce się dowiedzieć. Dlatego pytania do mnie możecie pisać w komentarzu lub na asku. Przed pytaniem napiszcie Q&A. Proszę tylko, aby pytania były o jeździectwie, a nie o to, kim jestem. Gdy uzbiera się ich już trochę robię osobny wpis z odpowiedziami. Na asku możecie się też ze mną kontaktować.
A teraz przejdźmy do właściwego wpisu. Kilku z Was napisało, że chce poczytać o aktualnych informacjach. Dlatego dziś temat, który chciałam poruszyć już kiedyś. Bałam się jednak, że będzie zbyt poważny, zbyt smutny. Ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Od razu chcę też zaznaczyć, że to, co tu napiszę jest tylko moją opinią i rozumiem, że nie musicie się z nią zgadzać. 

A więc dziś o wyścigach i wypadkach.